Zastanawiałaś/eś się kiedyś jak „wygląda” świat osób niewidomych? W Warszawie istnieje takie miejsce, w którym można (w bezpiecznych warunkach) przekonać się, jak to jest żyć, gdy otacza nas ciemność. To Niewidzialna wystawa, która zainspiruje Cię do zadawania wielu pytań… Jak spacerować, gdy nie widać krawężnika, z którego trzeba zejść? Jak przejść przez ulicę, kiedy nie sposób rozpoznać czerwonego światła? Jak robić zakupy, gdy nie widać towaru poukładanego na sklepowych półkach? Jak się ubrać, gdy nie można sprawdzić koloru skarpetki, którą się chce założyć do pary?
Jeśli jeszcze Cię na tej wystawie nie było to… zaufaj w ciemno i kup bilet już teraz, by poznać odpowiedzi na wiele pytań, których być może nigdy wcześniej sobie nie zadałaś/eś. Idź na tą wystawę, by szerzej otworzyć oczy i dostrzec świat, jakiego wcześniej nie widziałaś/eś. A na koniec wpisu znajdziesz link do Groupona, na którym można kupić tańsze bilety na wystawę.
NIEWIDZIALNA WYSTAWA
Choć nazywa się to wystawą to w rzeczywistości jest interaktywna podróż do niewidzialnego świata. Oprowadzają nas po nim osoby niewidome lub niedowidzące, dzięki czemu można naprawdę wiele doświadczeń i informacji zabrać ze sobą na dalszą podróż przez życie. W niewielkich grupach odwiedzający wystawę zabierani są do całkowicie ciemnych, specjalnie przygotowanych przestrzeni, w których próbują odnaleźć się niezupełnie widząc, co się dzieje.
Jak to jest poruszać się w ciemności?
Muszę napisać, że „dziwnie”. Może w ciemności po swoim mieszkaniu dałoby się poruszać w miarę komfortowo. W obcym miejscu jest znacznie trudniej, a dla mnie chyba byłoby to niemożliwe… Jeszcze pół biedy, gdy mamy ścianę, która wyznacza kierunek kroków, barierkę, której można się trzymać… Natomiast w otwartej przestrzeni jest znacznie trudniej. Bardzo łatwo uderzyć się w głowę, strącić coś z wysokości, wejść na stojący na podłodze przedmiot, dotknąć drugą osobę niekoniecznie tam, gdzie by się chciało… I choć to może dziwne to wiesz, co zaskoczyło mnie najbardziej? Mikrofalówka! Tak – mikrofalówka. W mojej, gdy naciskam przycisk otwierania, zapala się światło. W ciemności wcisnęłam przycisk i nic się nie zapaliło. Nie wiem czemu, mnie to tak zdziwiło. Widocznie ten ciąg wydarzeń mocno zakorzeniony był w mojej głowie… I to nie była jedyna rzecz, która mnie zaskoczyła w tym miejscu.
Nawet po wizycie na wystawie nie znalazłam odpowiedzi na wiele pytań, które zrodziły się w mojej głowie. Jednak sam fakt, że otworzyłam się na te pytania, że się pojawiły uważam za bezcenną lekcję życia. A może współżycia w społeczeństwie, które tworzymy my – widzący i osoby niewidzące? Odebrałam cenną lekcję. A dodatkowo wystarczyła godzina, bym dowiedziała się:
- jak nie gubić skarpetek w praniu?
- jak wygląda maszyna do pisania dla niewidomych oraz jak z niej korzystać?
- jak wiele możliwości daje Alfabet Braille’a i jak mało osób (również niewidomych) z niego korzysta?
- dlaczego na banknotach nie ma napisanych “braillem” wartości?
- jak najszybciej rozróżnić monety w ciemności?
- jak należy się bezpiecznie poruszać w ciemności?
- jakie błędy można popełnić próbując pomóc osobie niewidomej?
- jak może boleć nadgarstek od chodzenia z białą laską?
- z czym kojarzy mi się otwieranie mikrofalówki?
- jak korzystają z telefonu osoby niewidzące?
To jednak, co dla mnie najważniejsze – to fakt, że na tej wystawie „zobaczyłam”, jak dobrze jest mieć dobry wzrok. Na zdjęciach pokazuję Wam z oczywistych względów jedynie okolice recepcji, reszta to tajemnicza ciemność, którą poznacie wybierając się tutaj. Różne aktywności proponowane przy recepcji Niewidzialnej wystawy pokazały mi, jak każda, najdrobniejsza czynność, nawet zabawa z dzieciaczkami w niewidzialnym świecie różni się od tej, którą zna większość rodziców…
KILKA KWESTII ORGANIZACYJNYCH
Na wystawę można przyjść z dzieckiem powyżej ósmego roku życia. Zwiedzanie trwa około 60 minut.
Szczegółowe informacje o Niewidzialnej wystawie znajdziesz TUTAJ.
SZUKASZ CZEGOŚ INNEGO?
Jeśli szukasz innych ciekawych miejsc w stolicy, które warto odwiedzić z dzieckiem koniecznie poprzeglądaj mapę Rodzinnego Kompasu. Wpisałam na nią już całkiem długą listę ciekawych atrakcji. Jestem pewna, że znajdziesz dla siebie i swojej rodziny kilka perełek.