Park ruchomych dinozaurów i smoków

„Odwiedziliśmy już kilka polskich parków dinozaurów, jednak ten w Malborku zrobił na nas największe wrażenie. Dlaczego? Ano dlatego, że dinozaury się ruszały 🙂 Ruszały się, porykiwały, wodziły za nami wzrokiem, mrugały oczami, widać było też jak oddychają. A wszystko to w bardzo pięknym i „klimatycznym” otoczeniu – ścieżka edukacyjna prowadzi przez park (właściwie prawie że las), wśród drzew i krzewów. Za każdym zakrętem czekało na nas coś zaskakującego i momentami czuliśmy się jak na planie filmu „Park Jurajski”.

CO NAM SIĘ BARDZO PODOBAŁO w dinoparku, A CO TROCHĘ MNIEJ…

Cała nasza czteroosobowa rodzina zachwycona była wszystkimi ruchomymi gadami. Ścieżka edukacyjna zaczyna się od smoków. Każdy z nich został ciekawie opisany (nie wiem skąd twórcy opisów czerpali inspirację, ale efekt finalny na tablicach informacyjnych wyszedł nieźle), a ja najbardziej ucieszyłam się na widok wywerna, doskonale znanego z serii książek Andrzeja Sapkowskiego o wiedźminie (wprawdzie tam była to wywerna – rodzaj żeński – ale nie czepiajmy się szczegółów). Smoki wykonano starannie i z dbałością o szczegóły.

Dinozaury również zrobiły na nas duże wrażenie. Spacerowaliśmy niespiesznie, odprowadzani przez gady wzrokiem (w każdym razie tak nam się wydawało!), od czasu do czasu witani lub żegnani rykiem bądź pomrukiwaniem. Mijaliśmy po drodze tablice informacyjne, opisujące poszczególne okresy w dziejach ziemi (po polsku, angielsku, niemiecku i rosyjsku). Spotkaliśmy dinozaury atakujące samochód i awionetkę, podziwialiśmy dinozaura wykluwającego się z jaja, w skupieniu obserwowaliśmy jak niektóre dinozaury „oddychały”. To było naprawdę fajne doświadczenie 🙂

DinoPark - atrakcje dla dzieci Malbork - Rodzinny Kompas 3 DinoPark - atrakcje dla dzieci Malbork - Rodzinny Kompas 4

Nie udało nam się niestety trafić na animatroniczny pokaz tresury dinozaurów. Natomiast nasze córki mogły zachwycić się zabawą o nazwie Piana Party, organizowaną na placu zabaw w ciepłe dni ok. godz. 13. Zabawa wygląda dosyć niewinnie – dzieci taplają się w pianie mydlanej, wyrzucanej przez specjalną maszynę. Zaś piana ta nie sprawia wrażenia tak… mokrej, jak jest w rzeczywistości. Generalnie wszystkie dzieciaki wychodzą z piany przemoczone do suchej nitki. Najlepiej więc albo na wstępie przebrać je w kostiumy kąpielowe, albo po prostu przygotować ubrania na zmianę. Oraz, bezwzględnie, ręczniki.

Najmniej podobały nam się elementy baśniowe (Domek z Piernika, Chatka na Kurzej Łapce), Wioska Jaskiniowców czy ogromna figurka ludzika z klocków Lego. Moim zdaniem to obiekty zbyteczne i nie pasujące do klimatu Parku. Lepiej byłoby zainwestować w coś bardziej związanego z tematem dinozaurów. Mini ZOO rzeczywiście było „mini” i takie też zrobiło wrażenie. Na kino 5D i Laserowy Tor przeszkód nasze córki były jeszcze nieco za małe i nie korzystaliśmy z tych atrakcji, więc trudno mi napisać cokolwiek na ich temat.

PODSUMOWANIE

DinoPark to świetna rozrywka dla całej rodziny. Na wizytę tam należy przeznaczyć parę godzin. Bilety nie są może tanie, ale naprawdę warto zapoznać się bliżej z ruchomymi dinozaurami i smokami. Animatroniczne pokazy tresury dinozaurów na pewno spodobają się nie tylko dzieciom, a Piana Party to fantastyczna zabawa dla najmłodszych. Najlepiej zwiedzać DinoPark latem; jest wtedy sporo ludzi, ale z drugiej strony mamy pewność, że dostępne będą wszystkie atrakcje.”

 

Relację oraz zdjęcia przygotowała Katarzyna Ausz – Ambasadorka Rodzinnego Kompasu.

Więcej informacji logistycznych i adresowych znajdziesz we wpisie na mapie atrakcji: DinoPark w Malborku.

Znajdź na blogu: