Ara trzepocząca skrzydłami i nawołująca z korony wysokiej brzozy to w naszym kraju widok niespotykany. Kameleon patrzący dziecku głęboko w oczy to doświadczenie magiczne. Agama masująca śmiesznym, gąbczastym brzuszkiem dłoń Twojej pociechy jest zabawniejsza niż gilgotki. Lorysy górskie spijające nektar z paluszków uśmiechniętego malca fundują prawdziwy, kolorowy zawrót głowy. Budzące lekki dystans każdej mamy robaczki sprawiają, że z zachwytu otwierają się buzie małych łobuziaków. Włochate pająki budzą respekt i ciekawość małych i dużych. Brzmi jak wrażenia z egzotycznej wyprawy na drogie wyspy? To doświadczenia, które można zapewnić dziecku na naszych polskich Kaszubach w Parku Edukacyjnym ZOO Egzotyczne Kaszuby.
Potraficie odnaleźć jedną z poniższych papug między szeleszczącymi liśćmi brzozy? (szkoda, że tego nie widzicie na żywo i nie słyszycie).
Daria i Jaś to papugi właściciela tego miejsca. Lubią latać po okolicy rozprostowując skrzydła i mając na wszystko czujne oko ;-). Z pewnością też lubią być pierwszą, ogromną atrakcją dla każdego zajeżdżającego na parking gościa. Coś tak czuję, że te wszystkie ochy i achy wykrzykiwane przez dzieci na parkingu i wymamrotane przez zaskoczonych dorosłych pod nosem sprawiają, że te dwa ptaki wręcz kwitną i zawsze wracają. Któż nie lubiłby tak pozytywnych reakcji na swój widok…
Park edukacyjny ZOO Egzotyczne Kaszuby
To skromne, niepozorne miejsce to obietnica przygody, ogromnej porcji wiedzy i dobrej zabawy. Wizytę tutaj można śmiało planować o każdej porze roku, bo większość zwierząt mieszka bezpiecznie pod tutejszym dachem. Od razu dodam, że wchodząc warto kupić bilet upoważniający do zwiedzania z przewodnikiem, ponieważ otwiera to nie tylko możliwość odkrywania licznych ciekawostek na temat mieszkających tu zwierząt, ale również do ich trzymania na rękach i głaskania.
Przyznaję też, że widząc budynek z zewnątrz i tuż po wejściu do środka nie spodziewałam się, że spędzimy tu kilka godzin i będziemy nadal czuć niedosyt spędzonego tu czasu odjeżdżając. Z każdym jednak krokiem, każdym poznanym gadem nasza ciekawość i radość rosła. U męża nawet obudziło się marzenie z dziecięcych, a potem również z kawalerskich lat o przyjęciu pod dach kameleona.
Żółwie, jaszczurki i węże w tym miejscu odkryły przed nami wiele swoich tajemnic dzięki sekretom opowiadanym przez przewodnika.
Pająki na moich oczach w tym miejscu przekształciły się ze straszliwych potworów w nieco bardziej ziemskie istoty. Może nawet ciekawe (pod warunkiem, że oddzielone ode mnie szybą) ;-). One mają serce? I czy to serce boi się mnie tak samo, jak moje ich? – ot takie zabawne padło pytanie.
Pływające w akwariach ryby to niezłe indywidualności. Każda z nich ma jakieś tajemnice i dziwne moce, które w oczach dzieci narastają do rangi bohaterstwa. I choć nie wszystkie są piękne i to przy każdym akwarium chce się zatrzymać i dowiedzieć jak najwięcej.
PTASZKI, PTAKI, PTASZYSKA
I gwiazdy programu z punktu widzenia naszej córci – mieszkanki papugarni. Lorysy górskie. Kolorowe, wesołe, niezwykle energiczne i uparte. Kochające nektar, którym można je karmić za dodatkową opłatą. Nieprzebierające w metodach mających doprowadzić do jego zdobycia. I co najważniejsze mieszkające w kompletnie odmiennych warunkach od tych panujących w innych papugarniach. Byliśmy wcześniej w dwóch takich miejscach. Było w nich gorąco, nie było roślin i mieszkało w nich wiele gatunków egzotycznych ptaków. Do królestwa Lorys górskich nie mają tu wstępu (przynajmniej przy nas) wielkie ary, czy inne ptaki. Tutaj panuje chłód, szum wody ze stworzonego do ptasich kąpieli wodospadu. Słychać nawet trzepot mokrych skrzydełek. Rośliny za którymi papugi się chowają i między którymi ganiają, gdy jedna drugiej coś przeskrobie dodają temu miejscu uroku, a papugom zapewne przynoszą komfort. Nie jestem absolutnie ekspertem, ale wydaje mi się, że jest im tutaj naprawdę dobrze.
Szał. Córcia nie chciała wyjść od papug, choć przy wejściu do papugarni ogarnął ją nieco lęk (papużki są naprawdę natarczywe w swym dążeniu do zdobycia nektaru). Uśmiechom córki i dziubaniu papug nie było końca. Musieliśmy wyjść studzić emocje i wracać, gdy już opadły, bo córcia zakochała się w tym miejscu.
Poza papugarnią mieszkają tutaj również inne ptaki.
SKLEP ZOOLOGICZNY W PARKU EDUKACYJNYM ZOO EGZOTYCZNE KASZUBY
To miejsce ma również dodatkową funkcję sklepu zoologicznego. Można tutaj kupić królika, świnkę morską, ale również jaszczurkę i inne zwierzęta. Jedyna moja obawa jest taka, by ludzie nie robili tu nieprzemyślanych zakupów podyktowanych emocjami i radością z wizyty w tym miejscu. Z drugiej jednak strony to pewnie największy i najpiękniejszy sklep zoologiczny na Kaszubach. I choć w moim rodzinnym mieście jest gigantyczny, prowadzony przez pasjonata sklep zoologiczny to baaardzo żałuję, ze nie można w nim dowiedzieć się o zwierzętach tak wiele, jak tutaj.
SALA ZABAW
Po ogromnej dawce wiedzy i emocji my – rodzice postanowiliśmy chwilę odpocząć, a maluchy poszły się wyszaleć do sali zabaw. Zaskoczył mnie rozmiar małpiego gaju, który dostępny jest w cenie biletu, w którym dzieci mogą szaleć bez ograniczeń. Rodzice natomiast mogą, obserwując je, wypić kawę (albo iść i choćby na zmianę jeszcze trochę popatrzeć na te cudowne zwierzęta, które tu mieszkają).
Przy restauracyjnych stolikach zlokalizowany jest też kącik zabaw dla maluchów. Zamykany i bezpieczny.
W Parku dostępne jest również kino 2D, z którego oferty nie korzystaliśmy ze względu na wiek naszych pociech.
PODSUMOWUJĄC
Mieliśmy zatrzymać się na godzinkę, a spędziliśmy tu pół dnia i szczerze nie chciało nam się wychodzić. Z parkingu natomiast mieliśmy ochotę wrócić, gdy Daria głośno nawoływała z wierzchołka pobliskiego drzewa, a wielkimi oczami patrzył na nas mały kocurek. Tylko lejący w czasie naszej wizyty deszcz sprawił, że mimo świecącego przy wyjściu słońca nie skusiliśmy się na skorzystanie dodatkowo z całkiem sporego, zewnętrznego, akurat mokrego placu zabaw. Wrócimy. Koniecznie.
Jeśli interesuje Was dokładny adres, numer telefonu do tego miejsca wystarczy kliknąć TUTAJ.
KASZUBY ZACHĘCAJĄ MNÓSTWEM ATRAKCJI DLA RODZINY
Jeśli wybieracie się na Kaszuby, to możecie na miejscu liczyć na wiele atrakcji (tak jak i Kaszuby rozsianych w różnych miejscach). Poczytajcie i pooglądajcie poniższe propozycje – jestem pewna, że znajdziecie jeszcze coś ciekawego dla siebie:
Już wkrótce na mapie Rodzinnego Kompasu tych kaszubskich atrakcji będzie jeszcze więcej.