Ten rok jest bardzo specyficzny. Im więcej rozmawiam z rodzicami tym lepiej dostrzegam, jak bardzo powinniśmy być teraz tolerancyjni – wobec siebie i innych, wobec różnie zlokalizowanych granic bezpieczeństwa i poczucia swobody w związku z koronawirusem. Pomyślałam więc, że w tym roku postaram się dać też odrobinę inspiracji tym, którzy w obecnej sytuacji nie czują się na tyle pewnie i bezpiecznie, by ruszyć na wakacje w kierunku, jaki mieli w zwyczaju obierać oraz tym, którzy mają ograniczony budżet i nie mogą pozwolić sobie na tydzień nad morzem, w górach czy w innym miejscu.
WAKACJE BEZ WYJAZDU
Sporo jeżdżę ze swoimi dzieciaczkami, jednak przyznaję, że dopiero w tym roku odkryłam, że dla nich wakacje to pewna otoczka, nie tylko sam wyjazd. Zorientowałam się, gdy same mi to powiedziały podczas wcinania bułki z kabanosem na plaży przy okolicznym Zalewie. Wakacje to trochę miejsce, ale też stan umysłu. To czas, w którym rodzice najczęściej nie myślą o pracy, sprzątaniu, gotowaniu i mają więcej uwagi dla rodziny. To moment kiedy często można później chodzić spać i później wstawać. Zaczęłam się zastanawiać, czy da się zatem zorganizować wakacje nocując w domu i jeżdżąc na jednodniowe wyprawy.
Moim zdaniem się da i zamierzam tutaj opowiedzieć jak. Oczywiście jestem świadoma tego, że bez względu na to jak bardzo uwielbiamy swoje domy, chyba wszyscy chętniej z nich dzisiaj wychodzimy, niż w nich zostajemy. No ale… jak się nie ma co się lubi to…fajnie sobie stworzyć coś przyjemnego na bazie tego co się ma.
ZAŁOŻENIA
Jest kilka kwestii, które są niezbędne, by ten pomysł wypalił:
- URLOP
W moim pomyśle na wakacje bez wyjazdu urlop jest konieczny. Najlepiej taki, by wszyscy opiekunowie go mieli w tym samym czasie (jeśli to możliwe, dokładnie tak, jak wtedy, gdy wyjeżdżacie). Tylko wtedy pomysł ma szansę na sukces. Praca w domu nie pozwoli na to, na co pozwalają wakacje. Praca po nocach też nie, bo sprawi, że Ty będziesz zmęczona/zmęczony, a dzieci na wakacjach mają wypoczętych i odstresowanych rodziców i to jest w wakacjach jedna z fajniejszych rzeczy.
2. PRZYGOTOWANIA I ZAŁOŻENIA DO WAKACJI BEZ WYJAZDU
Fajnie jest jeśli uda Ci się stworzyć „gorączkę przygotowań”, bo ona jest dla dzieci zapowiedzią tego, że coś się dzieje:
- wybierzcie się na drobne zakupy przed rozpoczęciem urlopu (absolutnie nie namawiam do niepotrzebnego wydawania kasy i kupowania niepotrzebnych rzeczy – raczej chodzi o drobne sprawunki, my np. zawsze na wakacje kupujemy krem z filtrem i bańki mydlane),
- naszykujcie prowiant na czas wakacji (zwłaszcza jeśli ma to być opcja oszczędnościowa – możesz wtedy naszykować słoiki, pomrozić troszkę posiłków itd, by nie musieć potem za bardzo gotować),
- spakujcie ciuchy, których będziecie używać do walizki i radźcie sobie jeśli czegoś zapomnicie – będzie z tego kupa śmiechu (i pamiętajcie o tym, że pogoda może być różna i ma nie psuć Wam wspaniałych planów),
- jeśli macie jak, zróbcie sobie przeprowadzkę na czas urlopu – możliwe są dwie wersje:
- zaawansowana – zamieńcie się na mieszkania/domy z rodzeństwem swoim, rodzicami lub przyjaciółmi,
- łatwa – pozamieniajcie się na czas wakacji pokojami* albo łóżkami (albo naszykujcie sobie wspólne spanie na podłodze na materacu.
*Uwaga – zamiana pokoi między rodzeństwem może generować wiele stresu, bo będą kłótnie o to, kto czego może i nie może dotykać, a po wakacjach zwalanie winy o zaginione gadżety – tej opcji chyba bym unikała.
3. CZYNY ZAKAZANE
W czasie urlopu zakazane jest:
- odpalanie komputera,
- pranie i prasowanie,
- odgracanie piwnicy, garażu, komórki,
- porządkowanie spiżarni, szaf i szafeczek, mycie lodówki, okien, pranie firan…,
- załatwianie sprawunków do nadrobienia, czy spraw urzędowych.
4. CZYNY DOZWOLONE
Dozwolone są tylko takie kwestie porządkowe, które miałyby miejsce na prawdziwych wakacjach – czyli naszykowanie jedzenia w wersji minimum pracy maksimum pyszności, zmycie naczyń po jedzeniu, przetarcie szafek, zmiecenie piachu z podłogi jeśli jego tony zostały przyniesione w butach itp. Nic więcej. I nie ma, że „jak dzieci pójdą spać to sobie ogarnę”. Jak dzieci pójdą spać to sobie odpocznę jest jedyną słuszną i dopuszczalną opcją.
5. PRZYGOTOWANIA
Normalny urlop planujesz. Ten też zaplanuj:
- Zrób listę rzeczy, które Ci będą potrzebne i je naszykuj. Niech nie okaże się, że spodnie są nieuprane i trzeba je uprać w czasie wakacji (patrz czyny zakazane). Niech nie okaże się, że nie można znaleźć kurtki przeciwdeszczowej czy kaloszy. Wszystko, czego chcesz używać naszykuj wcześniej.
- Naszykuj jakiś budżet. Da się zrobić wakacje bez wyjazdów wymagających noclegów, ale takie całkiem w domu staną się bardziej kolejną kwarantanną niż wakacjami! Zaplanuj choćby minimalny budżet: na paliwo do auta, lody, gofry, zapiekankę na mieście, na bilet do jakiegoś muzeum czy na basen, na płatną plażę, czy przejażdżkę na kucyku. Nie żałuj potem na spacerze na lody, bo taniej można w Biedronce kupić (choć jeśli jesteś tam na zakupach i dzieci proszą, to też możesz rzecz jasna). Na wakacjach kupujesz przecież czasem tego pięknego świderka, czy coś tam takiego i pozwalasz utytłać nim buzie.
- Zaplanuj atrakcje – poczytaj o swojej okolicy, zaplanuj wyjazdy jednodniowe byście poznali coś nowego. Zapytaj dziecka, z czym kojarzy wakacje. Jeśli odpowie, że „z morzem” to zapytaj, co nad tym morzem lubi. Podpowiadaj, by wskazało co lubi, bo samemu będzie mu trudno. Wymieniaj szukając różnych czynników: może lubi piasek i zabawy nim, może moczenie nóg w wodzie, może pływanie na całego, może pływanie rowerkiem wodnym, kajakiem, może spacery pod górę, może widoki z gór, może zapach lasu, jazdę na rowerze, jedzenie codziennie lodów i gofrów, rybkę na obiad, wędkowanie, wspólną grę w piłkę… Wymieniaj i uzyskaj dla siebie jak najwięcej informacji. Im młodsze dziecko tym więcej musisz mu podpowiedzieć, by mogło wskazywać to co lubi, im starsze tym więcej oczywiście powie samo. Gdy już się dowiesz tego, co potrzebne – poszukaj tych możliwości w zakresie jednodniowych wycieczek od Was z domu. Jeśli się do tego przyłożysz myślę, że zdziwisz się, jak fajnie masz w pobliżu domu.
- Zaplanuj zaskoczenia. Może są takie rzeczy, których nie przeżywaliście jeszcze wspólnie? Co to może być? Na przykład:
- Noc w namiocie,
- Wspólne rozpalanie ogniska, korzystanie z jego uroków i wspólne gaszenie,
- Budowanie szałasu, robienie własnoręcznie łuku, budowanie torów przeszkód, hotelu dla pszczół,
- Spływ kajakiem, pływanie rowerkiem wodnym,
- Wycieczka rowerowa,
- Wspólne łowienie ryb,
- Zabawa w podchody w lesie,
- Gra w badmintona po ciemku, gra w siatkówkę (można ją zrobić sobie jak niegdyś z bramu, ogrodzenia), gra w kosza (można go zrobić ze zwykłego drutu przyczepionego na odpowiedniej wysokości),
- Walka na pistolety wodne lub polewanie się z węża ogrodowego (zobacz jak dzieci się cieszą, gdy ty lejesz a one mają się schować za parasolką i odwrotnie).
Nie chodzi o komfort, a o WSPÓLNĄ przygodę. Nie musisz szukać pola namiotowego – możecie rozstawić się we własnym ogródku albo u przyjaciół. Nie macie takiej opcji – poszukaj, choćby na jedną noc, możliwości w pobliskiej agroturystyce, albo sprawdź, gdzie można biwakować w lesie (od zeszłego roku znów jest taka możliwość – szczegóły na stronie Lasów Państwowych).
5. GDZIE SZUKAĆ POMYSŁÓW NA WYCIECZKI I AKTYWNOŚCI
Zdaję sobie sprawę, że poszukiwania pomysłów na wycieczki wcale nie jest takie proste. Sama dwa lata temu chciałam pozwiedzać okolicę i w sumie do głowy przyszły mi tylko 2 miejsca. Dziś już napisałam kilka artykułów i łącznie znalazłam około 20 miejsc, w które lubię jeździć i do których chcemy wracać. Ja oczywiście ze swojej strony i na tak dużym poziomie ogółu, jakim operuję na potrzeby tego tekstu, mogę zaprosić Cię do poprzeglądania mapy Rodzinnego Kompasu (w menu głównym możesz kliknąć MAPA) i poprzeglądania propozycji, które ja w Twojej okolicy już odkryłam. Natomiast jeszcze fajniejsze wydaje mi się:
- wrzucenie postu na FB z pytaniem do znajomych, gdzie warto podjechać i co zobaczyć + zadanie tego samego pytania na grupach dyskusyjnych innym rodzicom,
- odpalenie nawigacji na telefonie i oznaczenie, by na mapie Google pokazało atrakcje w Twojej okolicy,
- wyszukanie w Google Maps plaż nad jeziorami, zalewami i rzekami w zasięgu jednego dnia jazdy,
- sprawdzenie, jakie rzeczki masz najbliżej i wyszukanie „spływ+nazwa rzeki” organizowanych spływów kajakami. Wystarczy zadzwonić i zapytać na jakich zasadach rezerwować spływ; organizatorzy też fajnie podpowiadają trasy dla rodzin z dziećmi,
- znalezienie agroturystyki z mini ZOO w okolicy (ja przez 5 lat żyłam w nieświadomości, jakie fajne miejsca mam pod nosem),
- znalezienie stadniny koni nieopodal Waszego miejsca zamieszkania,
- zlokalizowanie wszystkich placów zabaw, miasteczek ruchu drogowego i ścieżek edukacyjnych w zasięgu niedługiej wycieczki,
- sprawdzenie szlaków rowerowych w okolicy,
- wyłuskanie w okolicznych miejscowościach najwspanialszych lodziarni i kawiarni z takimi łakociami, że oczy wychodzą na ich widok…
Mogłabym tak wymieniać długo, ale popatrz na to, co jest na Rodzinnym Kompasie i poszukaj podobnych rzeczy w swojej okolicy :-). Zapraszam Cię do podglądania mnie na Instagramie – tam na bieżąco wrzucam dziesiątki inspiracji.
6. START URLOPU
Wyznaczcie datę urlopu, której będziecie się trzymać. Do tego czasu musicie pozamykać wszystkie inne sprawy nawet jeśli wiąże się to z niespaniem po nocach. Niech te przygotowania będą takie, jak byłyby normalnie.
7. MIŁE AKCENTY
Zadbaj, by na wakacjach było inaczej niż jest w domu. Jak?
- Podawaj na śniadanie gofry z lodami (i przestań podchodzić nadambitnie i wmawiać sobie, że skoro już nie jedziecie to to będzie akurat ten jedyny tydzień zdrowego odżywiania w roku),
- Pozwól dziecku zrobić sobie śniadanie do łóżka i Ty zrób mu taką niespodziankę.
- Piknikujcie: w domu, na balkonie i w terenie.
- Zróbcie sobie domowe SPA – peeling z oleju i kawy oraz cukru, ogórki na oczach.
- Zróbcie sobie odświętne, rodzinne, bezalkoholowe drinki z parasolami, słomkami.
- Zróbcie sobie po tych drinkach dyskotekę, na której wszyscy będziecie tańczyć ubrani jak w latach 90-tych.
- Zróbcie wieczór bez światła, ze świeczkami i latarkami. Czytajcie książki po ciemku z latarką w ręku.
- Śpij obok dzieci na materacu (zarówno w nocy jak i w dzień).
PODSUMOWUJĄC
Szczerze wierzę, że takie wakacje będą ciekawsze niż ich brak, a już na pewno będą ciekawsze niż zamartwianie się ich brakiem. Jeśli zaangażujesz się w przygotowania i podejdziesz do nich z zapałem myślę, że mogą być fascynującą przygodą. Jestem pewna, że dzieci będą zadowolone (oczywiście w momentach, w których nie będą akurat płakały – wszyscy wiemy, jak jest bez względu na to, czy jesteśmy w domu, czy w podróży), a myślę, że jest duża szansa, że i Ty odpoczniesz jeśli zastosujesz się do listy czynów dozwolonych i zakazanych ;-).