Nie jestem zwolennikiem wędrowania z dzieckiem przez centra handlowe, ale dziś chciałam Wam opowiedzieć o tym, że w pewnej galerii handlowej powstały DARMOWE, ciekawe i z pewnością niepowtarzalne atrakcje dla dzieci. Ba! Co ja mówię – atrakcje dla wszystkich: od maluszków stawiających pierwsze kroki zaczynając, przez rodziców i ciotki wyliczając, a na dziadkach i pradziadkach kończąc 🙂
Ta przestrzeń nie ma nic wspólnego z płatną salą zabaw z małpim gajem. Sporo łączy ją za to z wielkim światem zwierząt, mody i sztuki widzianej z perspektywy dziecka ;-). Mogę śmiało powiedzieć, że choć zastosowane tu rozwiązania są proste to są jednocześnie ciekawe i ponadczasowe.
O ATRAKCJACH DLA DZIECI W ALEJCE ZABAWY
W grudniu zobaczyłam tę aleję po raz pierwszy i już wtedy o niej wspominałam na blogu. Teraz postanowiłam rozbudować opis tego miejsca, bo… dostałam od siostry (dziękuję!) zdjęcia z informacją, jak bardzo aleja ta rozkwitła.
W zwykłym korytarzu, jakich pełno w każdym centrum handlowym, przygotowano aleję pełną wrażeń, możliwości, wiedzy, doświadczeń i dziwów ;-). Zobacz, jakie możliwości daje to miejsce.
TROPIENIE ZWIERZĄT
W alejce zabawy można na przykład podziwiać „dziką przyrodę”, a dokładniej wgryzać się w świat zwierząt, poznawać ich ślady i tropić je na podłodze i ścianie.
GRY I NAUKA
Tuż obok na małych odkrywców czekają gry interaktywne. Bawiąc się na ekranie można na przykład nauczyć się segregacji śmieci, a przy tym wirtualnie uprzątnąć świat lub… dom.
Można też ćwiczyć małą motorykę bawiąc się specjalnymi „łamigłówkami”.
MALARSTWO
Wszystkie dzieci kochające rysowanie poczują się tu jak w domu i w ogromnej galerii jednoczesnie. Przy użyciu kredy mogą namalować swoje własne dzieło i zaprezentować je światu.
NAUKA JĘZYKÓW OBCYCH
Miłośnicy strojenia się w „światowej szafie” poznają nazwy poszczególnych części garderoby w różnych językach. I to jedyny element tej alejki, który troszkę mnie zawiódł, bo chciałabym, by można było te ubrania komponować w całe stylizacje – tak przynajmniej wyobrażałam sobie zabawę w tej części alejki, gdy zobaczyłam jej nazwę. Jest to dla mnie jednak jedynie maleńka rysa na cudownym pomyśle i genialnej jego realizacji.
ZABAWA I ŚMIECH DO ŁEZ
W pełnej luster przymierzalni wszyscy śmieją się głośno. Krzywe zwierciadła naprawdę fajnie zniekształcają sylwetkę płatając figle naszym wyobrażeniom o wyglądzie. W czasie, gdy moje dzieci bawiły się tuż obok, urzekł mnie widok dwóch Pań przy tych lustrach. Jedna z nich była (na oko) po 70-tce, druga jakieś 20 lat młodsza. Zdecydowanie wyglądałby na matkę i córkę. Tak się słodko rechotały przed tymi lusterkami, że żałowałam, że nie mogę nagrać filmiku. Nie wypadało też przerywać tej chwili na zdjęcia. To był dla mnie obrazek idealny, jeśli chodzi o przyjaźń matki z córką. Urocze, niepowtarzalne i wcale nie tak często spotykane. Osobiście mogłabym siedzieć na ławeczce nieopodal i obserwować, co ludzie przed tymi lustrami wydziwiają :-).
FOTOGRAFIA I NAUKA
Ściana fotograficzna to absolutny hit. Na jej tle można zrobić sobie i dzieciom cudowne, bajecznie kolorowe zdjęćia. Tutaj, przy tej ścianie spłeniają się marzenia o przeistoczeniu się w motyle, kalibry i ważki. Naprawdę byłam świadkiem, jak spełniały się marzenia, a małe dzieczynki rozanielone pozowały do zdjęć.
KOMBINOWANIE
Kto ma ochotę trochę pokombinować będzie miał okazję w tym miejscu poćwiczyć węzły na… krawatach! Tak, tak – na krawatach. Tatusiowie do dzieła – stańcie w konkurencji ze swymi pociechami i partnerkami ;-p.
MUZYKA
Nieopodal na zainteresowanych czekają chordofony. Dopiero tutaj dowiedziałam się, że to inna nazwa dla instrumentów strunowych (wow!). Można tu posłuchać dźwięków, na bazie ktorych powstają muzyczne dzieła.
WYGŁUPY
Znacie dziecko, które nie lubi masek? Ja nie znam. No więc tutaj na chętnych czeka prawdziwa maskarada.
ZABAWY W WODNYM ŚWIECIE
I na koniec zostawiłam kropeczkę nad „i”. Sztuczne akwarium z wyświetlanymi, pływającymi rybkami na podłodze. Dzieci są zachwycone. Maluchy po nim biegają, tupią, skaczą, raczkują (doskonale przy tym myjąc spodniami/rajstopami) podłogę. Dwuletni syn biegał w jedną i drugą stronę nieustannie, a razem z nim młodsze i sporo starsze dzieci. Taki prosty pomysł, a jakoś nigdzie wcześniej nikt na niego nie wpadł. GENIALNE!
A rybek w tym miejscu jest całe mnóstwo w różnej postaci…
Przyznaję że zauroczyła mnie ta alejka. Po pierwsze, bo nie wygląda jest przeładowana kolorami, plastikami, dzikimi melodiami, od których więdną uszy. Jest stonowana, a bardzo ciekawa i różnorodna. Atrakcje dla dzieci są przemyślane, ciekawe dla różnych grup wiekowych. I choć wiadomo, że całego dnia tu dzieci nie spędzą, to można się tu całą rodziną, przez dłuższą chwilę doskonale bawić. Chociaż … widziałam dzieci, które i po 2h nie chciały wychodzić.
U mnie CH Promenada mocno zaplusowała tym, że zaoferowała coś więcej niż te straszliwe, płatne, grająco-świecące maszyny, czy zwykły małpi gaj. Jestem dumna, że coś takiego powstało. Mam nadzieję, że inne centra handlowe, muzea, (urzędy!!!) będą brały przykład z tak wspaniałego pomysłu i wykonując remonty staną do wyścigu o najwspanialszy pomysł na atrakcje dla dzieci.
Podsumowując Aleję zabaw
Choć może to z mojej strony troszkę nieładnie (bo jak to tak promować wypady do centrum handlowego z dzieckiem…) zachęcam Cię byś zajrzała/zajrzał do tego miejsca. I wiesz co? Weź ze sobą nie tylko dzieci ale też znajomych albo dziadków 😉
PS. Znasz w Polsce jakieś inne centrum handlowe, które podjęło taki wysiłek, by stworzyć BEZPŁATNĄ przestrzeń z atrakcjami dla dzieci?
AKTUALIZACJA
CH Promenada w Warszawie zakończyła już remont, w ramach którego powstała Aleja zabawy. Niestety zachowano tylko część atrakcji, które przeniesione zostały na piętro – w okolice restauracji. 🙁