Są takie miejsca, które fascynują dzieci. Miejsca, w których z jednej strony toczy się zwykłe życie, a z drugiej dzieją się rzeczy, z punktu widzenia naszych pociech, magiczne i ciekawe… Niektórzy z nas bywają w nich często, inni prawie wcale. Najczęściej wpadamy do tych miejsc załatwić coś na szybko i wybiegamy w jeszcze większym pędzie. Ja proponuję z wizty w zwykłym miejscu zrobić niezwykłą przygodę. W zwykły dzień wybrać się do nich, by zapytać pracujące tam osoby, na czym polegają ich obowiązki, poprosić o pokazanie podstawowych narzędzi… Ja z dzieciaczkami, w niektórych już byłam „turystycznie” a inne mam w planach odwiedzić w nadchodzącym roku… Z doświadczenia jednak wiem, że ważne jest, by na spotkanie wybrać te miejsca, w krórych pracują uśmiechnięci ludzie, którzy przyjaźnie i tak zwyczajnie „po ludzku i z życzliwością” zaspokoją dziecięcą ciekawość, bez spięcia pokażą najciekawsze urywki swojej pracy. Może uda Wam się wcześniej wstąpić do tych miejsc i zapytać, czy możecie wpaść z „nietypową” wizytą z dzieckiem i kiedy byłoby najlepiej to zrobić. A jakie to miejsca? Choćby takie:
KWIACIARNIA – masz swoje ulubione miejsce, w którym sympatyczna dusza przygotowuje piękne bukiety? Znajdź tam ze swoim dzieckiem. Nie tylko po to, by kupić bukiecik. Po to, by zobaczyć kwiaciarnię od zaplecza. Dowiedzieć się skąd się biorą w niej kwiaty, jak się dba o to, by stały jak najdłużej, jak się robi bukiety i jak nazywają się poszczególne kwiaty. Może wspólnie zrobicie jeden bukiecik ozdabiając go różnymi, kolorowymi ozdobami i dopiero wtedy kupicie, by potem w domu cieszył Wasze oczy i duszę?
PRZYCHODNIA WETERYNARYJNA – w dzieciństwie chciałam być weterynarzem i z uśmiechem na ustach słyszę podobne deklaracje z ust koleżanek mojej Córki… Wizyta w przychodni weterynaryjnej może być bardzo ciekawa, bo można w niej spotkać różne zwierzaczki od chomików, królików, papug po psy i koty. Dzięki temu można pokazać dziecku różnorodność zwierzęcych dolegliwości, z którymi radzą sobie weterynarze. Dziecko może na miejscu zobaczyć rozmaite narzędzia służące leczeniu zwierząt, a nawet zobaczyć salę operacyjną. Może też obejrzeć zdjęcia rentgenowskie np. psa lub kota.
STRAŻ POŻARNA – miejsce wywołujące dreszczyk emocji i entuzjazm mojego Syna. Wielokrotnie przechadzał się dookoła wozu strażackiego w pobliskiej Ochotniczej Straży Pożarnej i przyglądał strażakowi. Nie może się jednak doczekać naszej wizyty w ogromnej i fascynującej dla niego Komendzie Powiatowej Straży Pożarnej. Tam czeka na niego zachwycający świat…
KOMENDA POLICYJNA – mój Synek ma szczęście do przyjaznych Policjantów. Kiedy widzą jak na ulicy stoi zapatrzony na radiowóz włączają „koguta” ku jego ogromnej radości. Kiedyś, na wakacjach, radiowóz zatrzymał się i policjanci pozwolili mu wejść do środka i wypróbować różne rzeczy. Do tego pani policjantka podzieliła się z nim swoim drugim śniadaniem w postaci pokrojonych marchewek. Miał wtedy dwa lata i to była najwspanialsza atrakcja na wakacjach. I po co jechać setki kilometrów?
WIEJSKIE GOSPODARSTWO ze zwierzętami w roli głównej. Nie zawsze trzeba jechać do drogiej agroturystyki (choć te często są absolutnie wspaniałe). Czasem wystarczy skorzystać z polskiej gościnności w pobliżu. My mamy takie gospodarstwo nieopodal swojego miejsca zamieszkania. Ależ to przygoda dla dzieciaków! Krowy i konie grają tam główne skrzypce i dzieciaki mówią o nich na okrągło po wizycie u „Stasia Farmera”. W zeszłym roku z kolei w sąsiedniej wsi wybrali się z Babcią do Pani, która ma owce i kózki. Akurat były małe kózki, które karmili z butelki. Szał i radość i przyjemność nie tylko dla dzieci, ale też dla gospodarzy, którzy mogą na to bezinteresowne szczęście popatrzeć.
BIBLIOTEKA zapewne część z nas w niej była z dzieciaczkami. Jeśli jednak nie miałaś/eś do tej pory okazji wybrać się do książkowego raju z pociechą to polecam. Przyjemnie jest patrzeć, jak dziecko samodzielnie wybiera książeczki. Do tego w czytelni często są dostępne też gry planszowe, w które możecie zagrać na miejscu. To fajny element na rozgrzanie się w czasie zimowego, czy odpoczynek w czasie letniego spaceru.
TARGOWISKO – wizyta na targu to fajna przygoda. Pamiętam nasz „rynek” z czasów mojego dzieciństwa. WYdawał mi się taki ogromny. Trzymałam się mocno rodziców, by się nie zgubić. Dziś patrzę na niego z sentymentem i wiem, że jest taki… mały :-). Perspektywa się zmienia. Daj dziecku pieniążek – niech coś samo kupi na targowisku.
PRACOWNIA KRAWIECKA – mamy to szczęście, że u nas szyje Babcia i temat znany jest nam doskonale. Jednak, kto nie ma takiej atrakcji może wstąpić do pracowni z dzieckiem. Krawcowa ma mnóstwo ciekawych narzędzi i akcesoriów! Cała gama kolorowych nici, naparstków, igieł, gumek, koronek, materiałów, guzików, dodatków… To fascynujący, kolorowy świat.
STACJA PKP – miejsce docelowe wielu spacerów mojego Syna od kiedy nauczył się chodzić. Uwielbia! Ciekawa jest poczekalnia, znajdujące się w jej pobliżu kioski z gazetami, kasy, w których można kupić bilet. I wreszcie same perony, nadjeżdżające i odjeżdżające pociągi. Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wsiedli do dłużej stojącego pociągu, by konduktor pokazał nam, jak wygląda kabina maszynisty i całe to oprzyrządowanie do prowadzenia pociągu :-). Niektóre dzieci fascynują się autobusami podobnie jak mój Syn pociągami – zawsze wtedy można udać się na DWORZEC AUTOBUDOWY. Jeśli natomiast mieszkasz w pobliżu Warszawy atrakcyjny może okazać się również PRZYSTANEK METRA z całym tym przechodzeniem przez bramki, kasowaniem biletów itd.
WARSZTAT SAMOCHODOWY – frajda dla wielu dzieciaków! Jeśli masz zaprzyjaźnionego mechanika to z pewnością pokaże on Twoim dzieciom takie ciekawostki, że ho ho! Kanał do naprawiania samochodów i to, jak samochód wygląda od spodu. Mnóstwo narzędzi do naprawy auta, zmieniania opon…
MYJNIA SAMOCHODOWA – moje dzieci bardzo lubią jeździć na myjnie ręczną i patrzeć, jak woda spływa po szybach. Czasem pomagają, czasem przeszkadzają, czasem skaczą po „kałuży”. Mała rzecz, a cieszy. Można też pokazać dziecku myjnię automatyczną. Nuda? Patrzę na moje dzieci i wiem, że tylko dla nas. Dzieci mają ten niezwykły dar patrzenia na świat przez fascynujące okulary…
Wszystkie te miejsca mogą być dla dziecka fascynujące. Są tylko dwa warunki. Pierwszy – Ty jako rodzic musisz otworzyć się na tą przygodę, jako na coś ciekawego. Po drugie musisz trafić na odpowiednią osobę, która pokaże Ci swoje miejsce pracy ciekawie – inaczej temat spalony. Na szczęście i o jedną i o drugą rzecz możesz się zatroszczyć, by zupełnie bezpłatnie spędzić z dzieckiem ciekawie czas. A pewnie miło będzie jeśli w ramach podziękowania wręczycie jakiś przygotowany w temacie rysunek, czy czekoladki. 🙂
SZUKASZ CZEGOŚ INNEGO?
Interesują Cię atrakcje dla dzieci o bardziej komercyjnym charakterze? Nie czujesz się w roli przewodnika po „zwykłym świecie”? Zajrzyj na MAPĘ atrakcji dla dzieci lub skorzystaj z WYSZUKIWARKI i znajdź coś ciekawego w swojej okolicy.