Kiedy Kasia Michałowska przesłała mi tę relację przeczytałam ją natychmiast, bo to Muzeum mnie bardzo intrygowało od dawna. Udostępniam więc i Tobie relację z Muzeum Ognia, bo coś czuję, że gdy skończysz to zechcesz tam zajrzeć przy pierwszej okazji :-).
MUZEUM OGNIA
„Muzeum Ognia w Żorach nie jest zwykłym muzeum i tak naprawdę łączy w sobie funkcje parku naukowego, muzeum techniki i regionalnego centrum historii. Przy tym wszystkim stanowi też doskonałą rozrywkę dla maluchów, nawet tych najmłodszych. Inspirujące atrakcje pobudzają kreatywność dzieci i zachęcają do dalszego rozwoju intelektualnego.
Miejscowość „Żory” nie jest także przypadkowa – pochodzi ona od żaru i związana jest z wypalaniem lasów, które kiedyś na tych terenach było konieczne, żeby pozyskać ziemię pod uprawę plonów, niezbędnych do utrzymania mieszkańców. Co ciekawe, Żory były też nękane przez liczne pożary, a więc historia ognia jest niejako związana z historią całego miasta.
NIEZWYKŁA BRYŁA BUDYNKU MUZEUM OGNIA
Już sama bryła budynku zwraca uwagę, gdyż jest nietypowa. Nowoczesny budynek, kształtem i kolorem nawiązujący do płomienia – elewacja mieni się w słońcu niczym płomienie ognia, co jest zachętą i zapowiedzią niezwykłej przygody, którą przeżyjecie w środku.
Na samym początku otrzymujemy bilet, który jest jednocześnie testem (każdy ma inny test, choć niektóre pytania się powtarzają). Ołówek z logo muzeum do rozwiązania testu otrzymaliśmy gratis. Na teście było 10 pytań, na które w trakcie zwiedzania szukaliśmy odpowiedzi. Aby udzielić poprawnej odpowiedzi czasami wystarczyło dokładnie czytać zamieszczone na tablicach informacje i ciekawostki, ale niejednokrotnie trzeba było się bardziej postarać by znaleźć prawidłową odpowiedź. Tak np. było w przypadku znicza olimpijskiego – dopiero po jego zapaleniu wyświetliła się informacja, która była odpowiedzią na jedno z pytań testowych. Dzięki temu zwiedzanie muzeum staje się przygodą i wyzwaniem. Niedosytem jest to, że po prawidłowym rozwiązaniu testu dzieci oczekiwały nagrody. A tu nic, żadnego drobiazgu.
Zwiedzanie zaczynamy od obejrzenia filmu edukacyjnego „Śladami ognia” nakręconego przez nominowanego do Oscara Andrzeja Celińskiego. Film trwał około 10 minut.
Cała ekspozycja w muzeum podzielona jest na kilka stref tematycznych, które razem tworzą pełny obraz wiedzy o ogniu na przestrzeni wieków.
STREFA HISTORYCZNA W MUZEUM OGNIA
Pierwsza to strefa historyczna, ukazująca cały proces tego, jak człowiek powoli radził sobie z niesfornym ogniem – od czasów prehistorycznych aż po współczesne. Próbowaliśmy tu samodzielnie wskrzesić wirtualny ogień za pomocą krzesiwa i promieni słonecznych. Odpalaliśmy znicz olimpijski przy pomocy lustra i promieni światła. Zabawy te były dla dzieci prawdziwą frajdą. Chcecie dowiedzieć się, skąd wzięły się pierwsze zapałki albo od kiedy znane są ludzkości świece? Koniecznie musicie odwiedzić Muzeum Ognia.
STREFA ŻYWIOŁU
Kolejna strefa tematyczna to strefa żywiołu, poświęcona walce z żywiołem i ukazująca niszczycielską moc żywiołu. Poznaliśmy tu historię rozwoju techniki gaśniczej, zapoznaliśmy się z największymi pożarach w historii, a na koniec samodzielnie gasiliśmy jego niewielką, elektroniczną odmianę (należało odpowiednio poprzekręcać zawory z wodą tak, aby woda wpłynęła do odpowiedniej rury i zgasiła płonący na monitorze ogień). Ta instalacja multimedialna była wyzwaniem siłowym i dzieci potrzebowały pomocy. Kilkuletnie dzieci same sobie z nią nie poradzą. Przystawiona do atrakcji drabina pozwala młodszym odwiedzającym, obserwować cały proces. Znajdował się tu także dom mieszkalny, dzięki któremu dowiedzieliśmy się o największych pożarach w historii świata, ale informacje te były sprytnie ukryte. Należało zajrzeć do środka przez jego okna i przeczytać informacje zamieszczone w środku. Sympatyczny Żorek odprowadza nas wzrokiem do następnej strefy, do której wchodzimy przez ścianę ognia – największą atrakcję placówki. Przez ścianę ognia można przejść bez obawy o poparzenia. Jest ona generatorem dymu z połączoną na ten dym projekcją pełzających płomieni. Wygląda to fajnie.
STREFA DUCHOWOŚCI
Przejście w świat mitu, przysłowia i religii symbolizuje zmiana kolorystyki: z głębokiej czerwieni do biało-niebieskiej barwy. Tak znaleźliśmy się w strefie duchowości, gdzie poczytaliśmy o znaczeniu ognia w religii, kulturze i sztuce. Nietypowa forma prezentowanych ciekawostek, przysłów i frazeologizmów spodoba sią każdemu odwiedzającemu.
STREFA NAUKOWA W MUZEUM OGNIA
Strefa naukowa to chyba najciekawsza część ekspozycji. Przy kilku stanowiskach samodzielnie wykonaliśmy doświadczenia i eksperymenty związane z ogniem i wysoką temperaturą, a to wszystko pod okiem nieco kapryśnego manekina Profesora Pożogi z mało sympatyczną, animowaną twarzą, który co jakiś czas motywował nas do dalszej pracy uśmiechając się, mrugając oczkiem czy też udzielając cennych wskazówek. Tutaj dobrze bawią się i starsi, i młodsi. Pod bacznym okiem Profesora sprawdzaliśmy np. w jakiej temperaturze zapali się olej jadalny, olej napędowy, a w jakiej benzyna, czy możliwe jest zagotowanie wody w temperaturze pokojowej, czy jesteśmy w stanie zapamiętać wszystkie informacje podane przez dzwoniącego do dyspozytora straży pożarnej i wysłać wóz strażacki w odpowiednie miejsce zanim wszystko się spali.
Z kolei wcielając się w dystrybutora straży pożarnej dowiedzieliśmy kiedy i od jak dawna mieszkańcy Żor obchodzą Święto Ogniowe. Historia tego święta wiążę się z tragicznymi wydarzeniami ŻOR, związanymi z pożarem, który zniszczył dużą część miasta, a wielu mieszkańców w jednej chwili straciła dorobek całego życia. Wówczas przyrzekli, ze co roku będą organizować procesje na ulicach miasta i modlić się. I tak narodziła się tradycja obchodów Święta Ogniowego w dniu 11 maja. Do roku 1939 był to dzień wolny od pracy. Mieszkańcy nadal każdego roku obchodzą to święto np. poprzez udział w procesji z pochodniami, która idzie ulicami miasta.
OGNISTA SZAFA GRAJĄCA
Podczas zwiedzania cały czas można korzystać z różnych aplikacji multimedialnych i przeprowadzać interesujące doświadczenia i eksperymenty. Można wszystkiego dotknąć, „pomiąchać” czy wcisnąć, wręcz nawet trzeba, aby się dobrze bawić. Na koniec czeka Ognista Szafa Grająca, zapewniająca pełen repertuar muzyki mówiącej o ogniu. Nie miałam pojęcia, że w aż tylu piosenkach przewija się motyw ognia… Żegna nas sympatyczny i rozświetlony Żorek. To on oceni nasze odpowiedzi na pytania zawarte w teście-bilecie. Czy uda wam się zdobyć maksymalną ilość punktów?
ŻOREK – WIZYTÓWKA MIASTA
Żorek – maskotka w kształcie płomienia jest jedną z wizytówek miasta. Niewielkie figurki Żorków znajdują się na ulicach miasta. Dla przykładu jeden stoi przy fontannie na rynku (Żorek z gazetą), kolejny pod barem mlecznym „Krówka” (Żorek z widelcem i łyżką), następny stoi pod kinem „Na Starówce” (Żorek z taśmą filmową). Z kolei przed Muzeum Ognia wita wszystkich Żorek z płomieniem. Dla dzieci to wielka frajda poszukiwanie kolejnych Żorków.
Wizyta w muzeum zapewniła nam wyjątkową, ognistą przygodę. Dowiedzieliśmy się wiele ciekawych rzeczy z fizyki i chemii. Dzieci stwierdziły, że im się bardzo podobało, a to chyba najlepsza recenzja.”
Relację oraz zdjęcia przygotowała Katarzyna Michałowska – Ambasadora Rodzinnego Kompasu.
Gdzie znajduje się Muzeum Ognia?
Zerknij na mapę Rodzinnego Kompasu, żeby zobaczyć adres, numer telefonu i kilka innych praktycznych informacji: MUZEUM OGNIA W ŻORACH.