Bardzo lubię dzisiejsze centra nauki, w których dzieci bawią się doskonale, a ja odkrywam rozmaite ciekawostki. Opowiem Wam więc słów kilka o Centrum Nauki Experyment w Gdyni. Jest cudnie przestronne i super ciekawe. Doskonale czuliśmy się tam wszyscy (a byliśmy w przedziale wiekowym 1-59 lat). W tym niezwykłym miejscu można eksperymentować w kilku różnych tematach:
ZDROWIE
Cała strefa poświęcona emocjom, pierwszej pomocy, żywieniu, wydolności płuc… Można tu wsiąść np. do symulatora jazdy po pijaku. Zdecydowanie auto to okupowane jest przez tatusiów i synów, ale dziewczyny bawią się tu równie dobrze (gdy tylko nauczą się głośno deklarować swoją chęć eksperymentowania, bo chłopakom klapki na oczach się zamykają 😉
A tak poważnie to wiele ciekawostek można się tutaj dowiedzieć. Strefa ta bardziej interesuje starszaków i osoby dorosłe, bo i tematyka i eksperymenty są na dość wysokim poziomie merytorycznym dla maluchów. Choć córcia (4 lata) spędziła tu kilkadziesiąt minut przy ekranach układając nam jadłospis śniadań i obiadów. Sporo czasu też bawiła się przy ogromnej podświetlanej szczęce do nauki szczotkowania zębów.
HYDROŚWIAT
To jest raj dla maluchów. Całe szczęście, że Syn zobaczył tę część na koniec naszego zwiedzania, bo inaczej nic byśmy innego nie obejrzeli. Nie dał się już potem siłą odciągnąć od wody więc koniec końców wychodziliśmy z Experymentu mokrzy i z aferą na ustach ;-). Warto mieć ze sobą koszulkę na zmianę jeśli idzie się z małym bąkiem.
Można tu oczywiście stworzyć własnymi siłami wir wodny, ale też budować tamy, sprawdzać działania śluzy wodnej i to wszystko w kontakcie z tą najprawdziwszą z prawdziwych wodą. W wielu eksponatach nie oddziela dziecka od wody ścianka ani szkło więc frajda murowana.
DRZEWO ŻYCIA
To centralna część wystaw i budzi ogromną ekscytację przedszkolaków i dzieci wczesnoszkolnych. Jest połączona z elementami placu zabaw, kolorowa, wesoła. Jest tu ogromne, bajkowe zdaniem dzieci drzewo, na które się wchodzi (po schodkach niestety ;-)). Można z niego m.in. obserwować ptaki i poznawać głosy, które wydają.
W tej części znajdują się np. lornetki, przez które można zobaczyć świat oczyma np. węża.
Dzieci z wielkim zaangażowaniem też tropią tu zwierzęta, ucząc się przy okazji, jakie zostawiają one ślady.
Jak zawsze, w tego typu miejscach, można się tu beztrosko bawić, albo główkować tak, aż czaszko dymią :-).
NIEWIDZIALNE SIŁY
To intrygująca dla dzieci i dorosłych część wystawy, która przedstawia tajemniczy świat magnetyzmu, istotę elektryczności i naturę dźwięku. Można się tu np. wykrzyczeć w specjalnej budce, która mierzy poziom hałasu :-). Można
Jest tutaj też niepowtarzalna okazja, by wykazać się siłą fizyczną (i siłą umysłu) podnosząc całkiem niemały samochód jedną ręką.
Tuż obok tej części wystawy znajduje się ogrodzony kącik dla najmłodszych dzieci. Nasz Syn, choć niby są tu standardowe zabawki (klocki, tory, samochodziki, bujaki) spędził tu z wielką radością całkiem sporo czasu. A jak widać po bałaganie, nie tylko on się tu wyśmienicie bawił 😉
AKCJA CZŁOWIEK
To moja ulubiona część wystawy, w której zaliczyliśmy kilka niezręcznych sytuacji 🙂 🙂 🙂 Tutaj poznaje się tajniki funkcjonowania ludzkiego organizmu. REWELACJA jak dla mnie. Z prostych rzeczy dowiedziałam się dzięki całkiem przyjemnej z Córka zabawie, która część języka odpowiada za jaki smak (jakoś nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam).
Pech chciał, że czterolatce najbardziej spodobała się machina wyjaśniająca, jak dochodzi do zapłodnienia. Wlazła na nią i zejść nie chciała ciągle dopytując „a co dalej?”. No powiem szczerze, że nie tak wcześnie spodziewałam się takich pytań. A od kiedy w brzuchu u mnie pojawił się braciszek to tematyka ciąży i dzidziusiów zafascynowała Córkę zupełnie. Tak więc śledzenie plemników atrakcją numer jeden się stało w Experymencie.
Bardzo spodobało mi się również umieszczenie tutaj eksperymentu polegającego na konieczności pokonania różnych przeszkód wózkiem inwalidzkim. Daje do myślenia i pobudza wyobraźnię myślę na długie lata.
Oczywiście nie brakuje tu również „experymentów” związanym z budową poszczególnych części ciała i ich funkcjonowaniem.
I co najważniejsze zadbano tu o wiele szczegółów. Na szczęście. Kiedy chce się posłuchać bicia serca można, a nawet trzeba zdezynfekować stetoskop, a wszystkie niezbędne do tego akcesoria znajdują się pod ręką. To też fajny element nauki higieny i okazja do wytłumaczenia, dlaczego to jest ważne. To też fajny „experyment”.
PODSUMOWUJĄC WIZYTĘ W CN EXPERYMENT
Centrum Nauki Experyment jest fantastyczne. Nie jest za duże więc staje się atrakcją w sam raz na wizytę z młodszym i starszym dzieckiem. Co prawda nie mam pojęcia, jak wygląda wizyta w sezonie, np. w deszczowy dzień. Podejrzewam, że mogą być gigantyczne kolejki do kas i do poszczególnych eksponatów. I za to kocham jesień i wiosnę nad morzem – my nie mieliśmy kolejek 🙂 Mieliśmy luz i swobodę oglądania wszystkiego.
Miejsce stworzone ze starannością, przemyślane, a dzięki różnorodności tematycznej nie można się nim znudzić. Bardzo miło, że pomyślano tu o dostępności podestów dla mniejszych dzieci oraz stworzono kącik zabaw dla najmłodszych w środku. Myślę, że wrócimy tu jeszcze i Wam serdecznie polecam.
Jeśli chcecie poszukać centrów nauki w innych miejscach w Polsce to zajrzyjcie TUTAJ. Powstaje ich coraz więcej w naszym kraju 🙂
A sprawdzając, czy czytacie do końca mam prośbę – kto doczytał niech udostępni u siebie ten post, albo w jakiejś grupie mam/tatusiów, do której należy. Nie ukrywam, że Rodzinny Kompas tworzę dla Was z ogromną satysfakcją, ale Wasza pomoc w jego promowaniu i docieraniu do innych rodziców, to dla mnie najpiękniejsza nagroda.
PS. Wszystkie dane kontaktowe – dokładny adres, telefon do Centrum Nauki Experyment znajdziecie na profilu tego miejsca na mojej mapie TUTAJ.