Wielka Czantoria

Miejsce doskonałe na rodzinny odpoczynek.

O WIELKIEJ CZANTORII

Wielka Czantoria (995 m. n.p.m.) to najwyższe wzniesienie pasma Czantorii w Beskidzie Śląskim. Dzieli zlewnie wód Wisły i Odry, a przez jego szczyt przebiega granica państwowa pomiędzy Polską a Czechami. Czantoria dostępna jest nie tylko dla wytrwałych piechurów, ale również dla osób niepełnosprawnych i dzieci w każdym wieku – a to za sprawą linowego wyciągu krzesełkowego, który czynny jest zarówno zimą (kiedy przewozi głównie narciarzy), jak i w pozostałe pory roku.

Przy górnej stacji wyciągu znajdują się dwie atrakcje mogące wzbudzić zainteresowanie dzieci. Pierwszą jest sokolarnia, o której jednak nie będę pisać, bo moim zdaniem ptaki nie mają tam najlepszych warunków. Spokojnie można odpuścić sobie to miejsce i wybrać się raczej do położonego całkiem niedaleko Leśnego Parku Niespodzianek. Druga atrakcja – czynna tylko w sezonie letnim – to tor saneczkowy: 710 metrów zjazdu wijącą się stalową rynną. Na jednych sankach mogą jechać jednocześnie dwie osoby, a dzieciom poniżej 8 lat w zjeździe musi towarzyszyć opiekun.

WIEŻA WIDOKOWA

Na szczycie Wielkiej Czantorii, w oddaleniu ok. 1200 metrów od górnej stacji wyciągu, po czeskiej stronie granicy, stoi stalowa wieża widokowa. Ma wysokość 29 metrów, a wejście na nią jest płatne. Z wieży rozpościera się piękna panorama na pasma górskie trzech państw: Polski, Czech i Słowacji. Na ostatnim poziomie wieży umieszczono plansze poglądowe z nazwami gór, szczytów, miejscowości itp., dzięki czemu wiemy na co dokładnie patrzymy.

LEGENDA O ŚPIĄCYCH RYCERZACH

Czantoria owiana jest wieloma legendami. Głęboko pod ziemią, w lasach porastających zbocza, ukryte są ponoć skarby zbójników, którzy w XVII wieku pod przewodnictwem swojego herszta, niejakiego Ondraszka, łupili bogatych, a tym co zrabowali, wspierali biednych. Ale to nie wszystko. Czantoria ma być również domem śpiących rycerzy…

Przeróżne są wersje tej legendy, opowiadającej o biednym kowalu z Ustronia, przed kuźnią którego zjawił się pewnego razu rycerz w złotej zbroi, podróżujący na białym rumaku. Poprosił kowala o wykonanie trzystu podków. Kiedy podkowy były gotowe, rycerz z kowalem załadowali je na wóz i ruszyli w kierunku Czantorii. U jej stóp rycerz uderzył mieczem w skałę… i otworzyło się sekretne przejście do wnętrza góry, na kamienny dziedziniec, wokół którego wyrastały mury zamku. Teraz zadaniem kowala było podkuć trzysta koni śląskich rycerzy śpiących w zamku. Kiedy po długim czasie uporał się wreszcie z robotą, zapłacono mu… starymi podkowami. Rozczarowany opuścił tajemną kryjówkę, a Czantoria znów ukryła przejście i mury zamku. Po powrocie do domu, kowal odkrył, że stare podkowy zamieniły się w złoto. I odtąd nie było już biedy w jego domu.

A rycerze? Rycerze nadal śpią i czekają aż rozlegnie się bojowa trąbka, na której głos się przebudzą, aby ruszyć do boju, wyplenić panoszące się na świecie zło i rozsiać wokół sprawiedliwość i miłość. Będąc na Czantorii patrzcie uważnie; może i Wam uda się odnaleźć ukryte przejście do kamiennego zamku… albo znaleźć podkowę na szczęście! Moje córki podków poszukiwały dość wytrwale 🙂

DLA NARCIARZY

Pamiętajmy o tym, że zimą Wielka Czantoria zamienia się w wielki stok narciarski 🙂 Mamy do dyspozycji dwie trasy zjazdowe (o długości 1900 i 2600 metrów) oraz Lisią Polanę, czyli szkółkę i przedszkole narciarskie dla najmłodszych. Jest też wypożyczalnia sprzętu i serwis. Mimo obecności narciarzy, wyciąg dostępny jest oczywiście również dla turystów pieszych.

WARTO WIEDZIEĆ

Długość trasy wyciągu na Wielką Czantorię to 1640 metrów, a podróż trwa 8 minut. Na kanapie kolejki mieszczą się cztery osoby. Do szczytu i wieży widokowej trzeba dojść, co zajmuje około pół godziny (szlak prowadzi lekko pod górę, zimą jest odśnieżany). Wejście na wieżę jest płatne – w dowolnej z trzech walut: polskiej, czeskiej lub euro. (W roku 2019 cena biletu normalnego to 7 zł., a ulgowego 3,50.) W pobliżu wieży znajdują się punkty gastronomiczne: polska Koliba na Czantorii i czeska Chata na Czantorii.

Wpis oraz zdjęcia przesłała Katarzyna Ausz – ambasadorka Rodzinnego Kompasu.

1 comment

  1. Fantastyczne miejsce na wycieczkę, zarówno latem jak i zimą

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *