„Huta Szkła Julia – w świecie kryształu.
Huta Julia to jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie produkuje się wyroby ze szkła kryształowego. Ręcznie formowane i szlifowane produkty trafiają na rynki całego świata (najwięcej oczywiście do Polski, ale aż 21% wyrobów sprzedaje się do Maroka, a 15% do Brazylii). Huta dostępna jest dla turystów – podczas zwiedzania cały czas pracującej fabryki (czy może raczej manufaktury!) można podziwiać poszczególne procesy produkcji wyrobów, a od oprowadzających grupy przewodników dowiadujemy się mnóstwa ciekawych rzeczy.
JAKI KOLOR MA 1200 STOPNI CELSJUSZA?
Założę się, że nie wiecie 😉 Ale gwarantuję, że przekonacie się o tym podczas wizyty w hucie.
Na początku zwiedzania zainteresowanie nasze – a przede wszystkim naszych córek 🙂 – wzbudziło jednak coś innego: tzw. wolnoformowanie, polegające na nadawaniu masie szklanej kształtów bez użycia formy. Na dwóch stanowiskach hutnicy „rzeźbili” ze szkła piękne kolorowe kwiaty i różnej wielkości figurki zwierząt. Chrząszcze, ślimaki, myszki, kotki, pieski, ptaszki, żyrafy, słonie… i mnóstwo innych. Zwierzaczki takie można było później kupić w sklepiku przy hucie.
Podobno doświadczonemu hutnikowi wystarczy około dwudziestu ruchów nadgarstkiem, aby z kulki szkła stworzyć maleńkiego słonia z uniesioną trąbą… Obserwowanie tego było urzekające 🙂
Następnie przewodnik zaprowadził nas do miejsca dmuchania szkła. To bardzo widowiskowy proces, podczas którego hutnicy wybierają z pieca porcję masy szklanej – rozgrzanej właśnie do około 1200 stopni C – i za pomocą stalowych „słomek” wdmuchują powietrze z płuc do wyrobu, który formują. Taką szklaną „bańkę” należy później ostudzić (do około 360 stopni), po czym może powstać z niej kieliszek, szklanka, wazon, karafka itp. Przedmioty te były dosłownie wyczarowywane na naszych oczach 🙂
Kolejną metodą obróbki szkła jaką zobaczyliśmy było również dość spektakularne prasowanie szkła, któremu podlegają wyroby płaskie, takie jak talerze, patery czy miski. W Julii prasowanie odbywa się za pomocą prasy ręcznej, która liczy sobie ok. 130 lat i nadal znakomicie działa.
Nasze zaciekawienie (i podziw) wzbudziły również stanowiska szlifowania i nanoszenia zdobień. Powiem szczerze: nie zdawałam sobie sprawy z tego, że kryształowe szklaneczki, które stoją w mojej kuchennej szafce ktoś wyżłobił RĘCZNIE, bruzda po bruździe, wgniecenie po wgnieceniu. Taka praca naprawdę robi wrażenie. Po prostu wielkie „wow”.
Podczas zwiedzania przewodnik objaśniał szczegółowo wszystkie etapy produkcji i metody obróbki, a robił to ciekawie i z pasją. Nie miałam pewności, czy nasze niespełna siedmioletnie wtedy córki nie będą trochę znudzone… ale nuda to była ostatnia rzecz, jaka mogłaby im w tym miejscu doskwierać. Obserwowały wszystko z szeroko otwartymi oczami. Podobnie jak i my. Na samym końcu podziwialiśmy gotowe wyroby ustawione w szklanych gablotach – misternie wykonane, w rozmaitych kształtach i kolorach – i to także bardzo nam się podobało.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Julia mieści się w Piechowicach koło Szklarskiej Poręby. Dysponuje dość dużym parkingiem. Zwiedzanie odbywa się przez 7 dni w tygodniu, od 9.30 do 16.00 lub 16.30 – dokładne godziny (jak również informacje nt. zwiedzania w dni świąteczne) najlepiej sprawdzić na stronie internetowej. Zwiedzanie – tylko z przewodnikiem, w kilkunastoosobowych grupach – trwa mniej więcej 45 minut. Najlepiej wybrać się do huty przed godziną 14, ponieważ później część masy szklanej może (choć nie musi) ulec wyczerpaniu – co spowodowane jest naturalnymi względami technologii produkcji – i wtedy nie uda się zobaczyć ręcznego kształtowania wyrobów kryształowych. Jednak w takim przypadku wycieczka zostanie wzbogacona o dodatkową prelekcję pt. „Sekrety szkła”, w trakcie której zwiedzający poznają historie i ciekawostki związane z kryształem.
Hutę można zwiedzać z wózkiem dziecięcym (nie ma też ograniczeń dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich). Na miejscu jest kawiarnia z małym kącikiem zabawy, gdzie dostępne są też przybory do rysowania. Huta organizuje również tematyczne warsztaty dla dorosłych i dla dzieci już od 4 roku życia. Przy hucie znajduje się sklepik, w którym można zaopatrzyć się w produkowane tutaj wyroby.
PODSUMOWANIE
Trzeba tutaj zaznaczyć, że podczas wycieczki nie oglądamy żadnych specjalnych pokazów – widzimy normalnie pracującą hutę szkła kryształowego. Obserwujemy jej pracowników i metody jakimi się posługują, i tak naprawdę każde zwiedzanie może być inne, ponieważ zależy od planu produkcyjnego przewidzianego na dany dzień. Bilety nie są tanie, ale naprawdę warto zobaczyć to miejsce. Produkcyjna „droga” szklanek, kieliszków, karafek, figurek itp. jest fascynująca. Niesamowite wrażenia i doświadczenia w cenie :)”
Relację i zdjęcia przygotowała Katarzyna Ausz – ambasadorka Rodzinnego Kompasu.
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
Zajrzyj do wpisu na mapę HUTA SZKŁA KRYSZTAŁOWEGO JULIA – znajdziesz tam adres, telefon i trochę danych logistycznych.